Pierwszą z nich jest po prostu działanie uboczne antybiotyku- niektóre z nich bowiem (niestety nie wiem, jaki antybiotyk Pan przyjmował) mogą wywoływać nieprzyjemny, metaliczny smak w ustach i nosie, który może utrzymywać się jeszcze przez kilka dni po zakończeniu stosowania antybiotyku. Druga możliwość to stan zapalny zatok, co
lena (anonim, Warszawa 18 miesięcy temuCzy to może być koronawirus? Od ponad tygodnia mam dziwne zaburzenia smaku i węchu. Wcześniej przechodziłam koronawirusa, a przynajmniej tak mi się wydaje, bo na blisko 2 tygodnie prawie zupełnie straciłam węch i smak (listopad). Teraz jest jednak inaczej. Cały czas czuję i w nosie i w ustach to samo, dziwny nieprzyjemny odrobinę chemiczny smak/zapach, który przyćmiewa to jak dana rzecz smakuje/pachnie normalnie. Tak samo pachnie szampon i wędlina, gotowany obiad czy nawet ketchup i chleb. I tak samo pachnie lodówka czy skupiska, w których zapachów jest kilka. Potrafię wyczuć perfumy, zapach jest nieco inny ale znajomy. Robiłam testy w kierunku ciąży, wszystkie były negatywne, a Beta HCG piątego dnia krwawienia z odstawienia wynosiła <2,30 przy normie dla nieciężarnych <5. Czym może być to spowodowane? Udać się do lekarza czy czekać aż samo przejdzie?257 odpowiedzi, 10 subskrybentówPowiadamiaj o nowej wiadomości nie będą (anonim, 1 dzień temuCiesz się tym piwem póki możesz 😀 mi od dwóch miesięcy smakuje tym świństwemŁukasz (anonim, 2 dni temuWitam. Wirusa złapałem na początku listopada 2021. Smród dezodorantu jest niesamowity, po prostu masakra. Mięso śmierdzi niesamowicie, ale nie każde. Co ciekawe jedyną smak i zapach, który czuję normalnie to malina, prawdziwa malina. Na szczęście piwo mi nie śmierdzi :) Zdrowia !0qip0 (anonim, 4 dni temuMi smak i węch powrócił dość szybko. Co ciekawe natomiast, do dziś nie czuje smrodu... Nasz pies ma okropne gazy czasem. Żona musi zakrywać nos. Ja nawet z bliska mogę zaciągać się niczym kwiatem i nic. Niby fajnie ale wolałbym jednak żeby było po (anonim, 5 dni temuJa tu czegoś nie rozumiem... Skoro Wasze ciała wysyłają Wam wyraźny sygnał, że coś "śmierdzi i ma ohydny smak", to po co na siłę próbujecie włączać te rzeczy do diety...? Skoro ciało odbiera dany produkt jak intensywnie nieprzyjemnie, to znaczy tylko tyle, że jest w nim coś, czego należy unikać! W naturze zwierzęta też nie jedzą tego, co śmierdzi, bo to oznacza nie mniej nie więcej tyle, że to trucizna i że można się zatruć. A biorąc pod uwagę to, że wszystkim śmierdzą te rzeczy, które są w istocie najbardziej faszerowane antybiotykami i pestycydami, to chyba powinno to dawać do myślenia... Może zamiast traktować to jako przekleństwo uznać to za błogosławieństwo? Osobiście jestem wdzięczny Niebiosom na bo dzięki tej nowej "mocy" potrafię dziś odróżnić "chemiczną" kawę od tej BIO, "pędzone" jabłka i pomidory od tych dobry, albo miód z "pryskanych" roślin od tego naprawdę czystego i dobrego. Zobaczcie! Wasze zmysły same kierują Was na właściwe dla siebie ścieżki i pozwalają odrzucać to, co szkodliwe, a wybierać to, co dobre jakościowo i Wam służące. Czy może być coś piękniejszego? Covid (anonim, 9 dni przeczytaniu większej ilości postów związek jest taki że każdy miał covid w okresie październik grudzień mam ten sam problem mimo (anonim, 12 dni temuPisałem jakiś czas temu. U mnie lepiej. Otwierając lodówkę jeszcze jakieś 2 tygodnie temu śmierdziało. Obecnie nie czuję złego zapachu. Nadal zapach potu jeszcze jakiś nietypowy, jednak odczuwam coraz lepiej zapachy np. zboża, kwiatów itp. Tęsknię już za niektórymi zapachami, które czułem wyraźnie przed COVID-19. Mam wrażenie, że kiedyś częściej czułem świeże powietrze na zewnątrz np. po deszczu. Teraz jakby mniej. Może to kwestia czasu. Pozdrawiam wszystkich czekających na poprawę. Cytrusek (anonim, 15 dni temuWitam. Po tak długim czasie, jaki minął od pojawienia się wirusa w obiegu publicznym, to na dzień dzisiejszy niemal każdy już był (lub w dalszym ciągu jest) zarażony wirusem SARS-Cov-2, lub którąś z jego odmian. U wielu osób obecność wirusa w organizmie nie daje żadnych objawów somatycznych i nie dochodzi do rozwoju pełnoobjawowej choroby zwanej COVID-19, co nie znaczy, że wirus obecny w organizmie nie wpływa negatywnie na nosiciela w tzw. "cichy" sposób. Jest cała masa publikacji naukowych w "National Library of Medicine (NLM) - PubMed GOV" które dotyczą SARS-Cov-2 i tego w jaki sposób może on oddziaływać na organizm człowieka, więc nie będę tutaj powielał tego, co zostało już opisane przez badaczy ze środowiska naukowego, natomiast chciałbym was spytać o coś, czego jak do tej pory nigdzie nie znalazłem. Mianowicie, czy ktoś z was miał, lub ma dolegliwość, którą ja nazywam "efektem chemicznej pomarańczy"? Otóż chodzi o to, że praktycznie 24h od prawie 2 tygodni odczuwam w ustach, nosie, oraz gardle posmak, jakby skórki od pomarańczy. Efekt ten ma różne stopnie nasilenia (od ledwo wyczuwalnego do niesamowicie intensywnego) ale utrzymuje się przez cały czas. Komuś może on przypominać posmak, jakby "chemicznych cytrusów" lub czegoś podobnego, ale dla mnie jest to niemal 100% ten sam posmak, który zostawia skórka od pomarańczy (skórka od pomarańczy ma właśnie z natury taki chemiczno-pomarańczowy, intensywny posmak) i w dodatku daje też taki efekt lekkiego "mrowienia" na języku i w przełyku po jej zjedzeniu i właśnie taki efekt lekkiego mrowienia, oraz posmak ewidentnie o charakterze pomarańczowym utrzymuje się u mnie już od wielu dni, a kontakt z jakimikolwiek cytrusami całkowicie mogę wykluczyć. Czy ktoś z was też tak miał, lub w dalszym ciągu ma, bądź też spotkał się z czymś podobnym?geremenere (anonim, 27 dni temuMiesiąc temu pisałem, że wszystko mi cuchnie i prawdopodobnie tak objawia się naprawa węchu. Najwidoczniej miałem racje, bo już przeszło i nie śmierdzi, a nawet mam lepszy węch niż wcześniejDiablo (anonim, 32 dni temuPrzechorowalem covid na początku listopada dość spokojnie lekki kaszel brak węchu smaku na 2 tygodni temu. Później wszystko wróciło do normy. W styczniu będąc w pracy poczułem obrzydliwy zapach perfum jednego z kolegów, potem ten sam zapach tylko bardziej intensywny od drugiego jeszcze nie wiedziałem że coś zaczyna się dziać. Po przespaniu nocy i porannej toalecie wszystkie kosmetyki kulka pod pachę, perfumy, lakier do włosów wszystko miało zdeformowany zapach w taki sposób że wyczuwalna była podobna ochydna chemiczna woń. Smak też dał o sobie znać ale nie tak mocno. Kawa nabiały i jakieś sporadyczne rzeczy miały dziwny posmak również że odstawiłem je na tydzień, ale ze względu na prowadzoną przeze mnie dietę uznałem że nie będę z tego rezygnował mimo niedobrego smaku dalej wszystko jadłem aż po 2 tygodniach przyzwyczaiłem się. W przeciągu 3 miesięcy smak wrócił powiedzmy do 60% dalej wyczuwam ze coś jest nie tak. A do tej pory z węchem mialem przebłyski. Stosowałem aromaterapie i troszkę pomogło. Około miesiąca temu zacząłem jeździć rowerem - nie rekreacyjnie, bardziej cardio i podczas zmęczenia pocenia się zacząłem łapać normalne zapachy ciała czyli antyperspirant czy perfumy, czy nawet lakier spływający z potem po twarzy. Zapachy pod korkami kosmetyków pachną naprzemiennie raz poczuje ich odpowiednią won a czasem smród ale już nie tak intensywny jak było to wcześniej . Cieszy mnie to że robi się postęp. Myślę też że stresowanie się napewno nie pomaga i jeszcze bardziej uderza w nerwy odpowiedzialne za odpowiednie funkcjonowanie węchu i smaku - wiem po sobie na początku myślałem że zostanie mi tak na zawsze i ze wszystkim było o wiele myślcie pozytywnie i miejcie zawsze nadzieję na lepsze jutro. :) darienka (anonim, 33 dni temuPisałam tutaj na początku stycznia kiedy pojawił się u mnie ten okropny stęchły smak i zapach o którym mówicie. Minęło prawie pół roku i czy coś się zmieniło? Cóż, trochę tak. Może zacznę od tego że uwielbiałam pić kawę, a kiedy to wszystko się zaczęło musiałam ją odstawić. Przez pewien czas nawet jej nie tknęłam, bo kończyło się to tylko jeszcze większym obrzydzeniem. Przeniosłam się na tzw latte 3 w 1, z nim wszystko było Ok. Dwa miesiące później właściwy smak kawy powrócił. Jeśli chodzi o mięso, cóż smak mojego ulubionego kurczaka poszedł w zapomnienie. Na ponad 3,5 miesiąca pozostawałam wegetarianką ( nie z własnej woli, a właśnie z przymusu ) po tym czasie zaczęłam powili się zmuszać i tym oto sposobem odkryłam że ze spokojem mogę jeść wołowinę ( której dotąd nigdy nie próbowałam) minął kolejny miesiąc walki z tym cholerstwem i wieprzowina w niektórych potrawach też mi smakuje ( jednak wszystkie szynki, parówki i mój ukochany drób muszą jeszcze poczekać bo dają ciągle stęchlizną) U kogo w tym roku Grill też jest vege? Mm rybka zamiast kiełbaski, pychota…. Mniejsza, etap żalu mam za sobą, idzie się przyzwyczaić. Rodzina, znajomi wciąż nie rozumieją i ciagle stykam się z grupimi docinkami o moim niby odchudzaniu i zgrywaniu wegetarianki, ale przemilczmy. Co do jajek Hmm ohyda, też dają stęchlizną ( o dziwno tylko te gotowane, jajecznicę zjem ze smakiem) cebula też wciąż mi śmierdzi, czyli standardowo. Jeśli chodzi o to co brałam i biorę do tej pory to na pewno magnez, potas, witaminy, cynk. Muszę spróbować neurovitu który polecacie, może kolejny produkt z zakazanej listy się odblokuje. Tak czy inaczej uważam to za ciekawe doświadczenie. Jest nas spora liczba, ale nie dostateczna by było to na tyle powszechne by ludzie nam wierzyli. Was też mają za jakiś dziwolągów? Zdrówka wszystkim i smacznej kawusi! ( dla tych, co już mogą 😜)Ona (anonim, 34 dni temuWitam miesiąca temu pisałam tutaj przechodzi to świństwo po neurovice Marta (anonim, 39 dni temuPisałam o tych zaburzeniach 24dni temu i teraz coś się zmieniło. Dwa dni temu zachorowałam, katar, kaszel, gorączka dostałam antybiotyk. Teraz czuję się już dużo lepiej, ale coś dziwnego się stało nic mi nie śmierdzi i wszystko mi smakuje 🙂 pomyślałam że mi ta choroba pomogła. Ale zaczęłam dokładnie to testować i co się okazało smak powrócił ale wechu nie mam w ogóle 😟 Mam nadzieję że jak zupełnie wyzdrowieje to i węch powróci. Szczerze, wolę żeby tak zostało niż żeby mi wszystko śmierdziało i obrzydliwie (anonim, 39 dni temuWitam mam tak samo COVID przeszłam w grudniu strasznym kaszlem i utrata węchu i smaku potemwszystko wróciło koło lutego zauważyłam ze wszystkie płyny do kąpieli plyn do naczyń szampony śmierdzą tak samo a przecież znam ich zapach i wiem ze ładnie pachną , kawa nie smakuje jak kawa i pachnie czym spalonym byłam u laryngologa zrobiliśmy badania wszystko Ok a mecze sie do tej pory poprawy zero nie wiem co mSm robić tak już od lutego wszyscy piszą to samo maja tak samo ale jak sobie pomoc ????? Kiedy to minie ?????? Pomocy proszę Ona (anonim, 40 dni temuTeż mam zawroty głowy piszczenie w uszach i okropny ból w skroniach niestety nie ma na to leku byłam wszędzie nawet na tomografie głowy każdy lekarz załamuje ręce mam także szybsze bicie serca od 10 marca się męczę Eliza (anonim, 41 dni temuCovid przechodzilam dość ciężko w grudniu 2021. Zatoki, utrata węchu i smaku , a po odzyskaniu węchu wszędzie zapach smrodu. Po 3 miesiącach wydawało mi się , że jest lepiej chociaż gdy odetkałam dobrze zatoki dziwny zapach wracał. Jakby wilgoci ze starej piwnicy, zgnitych ziemiaków. Doszły tez zawroty głowy. Od kilku dni mam znów covid I tym razem mam węch ale od razu wróciły dziwne zapachy. Pieczywo, jajka, mięso śmierdzą. Czy ktoś z was przechodził drugich raz to świństwo ? Czym się ratować? Neurovit, cynk brałam. A co z zawrotami glowy u ozdrowiencow? Izabella (anonim, 43 dni temuJa przechodziłam covida w kwietniu 2021 wraz z utratą smaku. Węch zaczął wracać bardzo powoli po 2 tygodnisch od ochoroby i wracał kolejne kilka miesięcy. W tym czasie, w połowie czerwca pojawiły się zaburzenia smaku i węchu. Najpierw pojedyncze potrawy, głównie mięso, jajka, cebula i czosnek, potem w zasadzie wszystko za wyjątkiem chleba, sera, jogurtu, owoców i niektórych słodkości było dla mnie niejadalne i odpychające. Taki okres trwał około 3 miesięcy. Potem stopniowo zaczęło przechodzić. Zwłaszcza, gdy zmuszałam się do jedzenia poszczególnych rzeczy, po jakimś czasie zaczynały smakować normalnie. W międzyczasie nie z wyboru, a z przymusu zostałam wegetarianką, bo mięso mogłam ze smakiem zjeść dopiero w okolicach stycznia 2022, czyli po pół roku. Jajka nie smakują mi do dziś, chociaż widzę już poprawę. Jeśli mogę coś zalecić, to cierpliwość i włączanie składników na siłę do diety. Jako plus mogę powiedzieć, że nauczyłam się bardzo dużej ilości przepisów wegetariańskich, a także przekonałam się, że naprawdę nie trzeba jeść codziennie (anonim, 46 dni temuW grudniu covid i całkowita utrata zapachu. Smak miałem zaburzony. Po 3 tyg wrócił całkowicie smak i jakieś 70 procent węchu. Mija pół roku i zacząłem tydzień temu wszędzie czuć chemiczny zapach. Wczoraj stała się dziwna rzecz. Nagle poczułem fale zintensyfikowanego smrodu i węch wrócił w ciągu kilku minut z taką mocą, że czuje się jak wilkołak. Nigdy nie miałem tak dobrego węchu. Dalej odczuwam ten smród, ale w mniejszym stopniu. Wydaje mi się że tak się dzieje jak odbudowują się jakieś (anonim, 46 dni temuJa też od marca dokładnie od 3 oczywiście covid w grudniu od 2 tyg mogę już jeść kotlety tzn fileta i mielone serki ale słodkiego nadal nie jest nadzieja biorę też neurovit Anka (anonim, 47 dni temuCzy jest tutaj osoba, której choć trochę się polepszyło?? U mnie smrody pojawiły się w marcu (covid oczywiście był w grudniu jak u reszty osob) w kwietniu poczułam delikatna poprawę myślałam że już wszystko wróci do normy i po 2 tygodniach dostałam takiego zaostrzenia że mogę jesc same owoce warzywa i suche bułki. Lekarz przepisał neurovit ale nie wierzę już ze coś to da. Zauważyłam że osoby które tego nie doświadczyły uważają że sobie wymyślam nikt nie wierzy. Czy jest nadzieja na poprawę? Piotr W. (anonim, 47 dni temuPodejrzenie przechorowania Covida, bo kilka miesięcy temu miałem wszystkie objawy z utratą węchu, smaku i niewielką gorączką oraz kaszlem. Od tego czasu podobne do innych komentujących objawy. Pot o zapachu zepsutej cebuli, chemiczny posmak w ustach przy niektórych potrawach, a zwłaszcza rzodkiewka. Użycie i zapach dezodorantu wywołuje mdłości. Podobnie z intensywniejszymi zapachami. Omamy węchowe w różnych sytuacjach. Nota bene to ciekawy temat na jakąś pracę naukową, bo występuje powtarzalność specyficznych (anonim, 49 dni temuWitam. Naprawdę jest nas wielu😱 nie wiem do końca czy to powód do radości ale może w końcu nadejdzie pomoc. W grudniu covid stan łagodny po 4 dniach utrata smaku i lutym poprawa zmysłów o70%.W marcu dramat prawie wszystko śmierdzi. Paskudny posmak w buzi. Nic nie działa: smażone mięso śmierdzi,guma obrzydliwa,kawa tragedia.....i cała reszta. Ten dziwny nie do określenia smak i smród???Tak nie da się żyć. Byłam u neurologa, laryngologa Leki milgamma 100. 3×dziennie. Wydawało mi się że jest poprawa... Dziś jestem załamana.....marlenitita (anonim, 53 dni temuNiestety mam to samo ;-( przeszłam covida w grudniu 2021 a dopiero od jakiegoś miesiąca wszytko mi śmierdzi. Jedzenie , pot , mocz wszytko tak samo , do tego doszedł taki sam posmak w ustach ...;-( już myślałam, że coś ze mną jest nie tak ;-( boje się, bo byłam u kilku lekarzy i żaden nie widzi problemu. Szukałam sama , czytałam o przeróżnych chorobach próbując sama dopasować się do jakiejś. Na szczęście trafiłam tutaj. Współczuję wszystkim,ale mam nadzieję, że w końcu ktoś trafi na jakiś "cudowny lek" albo sposób który to zatrzyma ;-). Dziwne jest to , że wszyscy przechodziliśmy covida w miej więcej tym samym czasie i powikłania tez ujawniają się w tym samym czasie ;-( inka (anonim, 53 dni temuRównież mam zaburzony węch. Od zachorowania minęło 10 miesięcy :( Węch i smak straciłam na 2 tygodnie, ale później wszystko wróciło do normy. Dopiero jakos w lutym zaczęła mi smierdzieć np cebula, moj pot, spaliny..wszystko ten sam zapach. Tracę juz nadzieje:( choć ostatnio zauważyłam ze jak przekroje cebule to przez kilka pierwszych sekund czuję jej prawdziwy zapach. Oby nam wszystkim węch wrócił do normy AgiB (anonim, 53 dni temuU mnie to samo... wszystko śmierdzi tak samo; u mnie też covid w grudniu z utratą węchu i smaku a od marca masakra smakowo zapachowa... u mnie zaczęło się od lakieru do paznokci, odkręciłam lakier i mnie odrzuciło...jedyne co pomyślałam to że się zepsuł bo przechowywałam go w szafce nad kaloryferem więc kupiłam sobie nowe... no i ... okazało się że te nowe to też "zepsute". Wtedy zorientowałam się że o coś chodzi... Jest masakra z jedzeniem,wiele produktów,wszystkie smakują czyli nie smakują tak samo, płyn do płukania śmierdzi,czasem w powietrzu ten zapach czuć... jeszcze ze smakiem jest tak że coś jem bo z nimi daję radę ale nagle przychodni jakiś smak mydlany. Oszaleć można. Biorę cynk, neurovit, wącham olejki eteryczne tyle że od nich też mnie odrzuca. Jak pomyślę że nie wiadomo czy i kiedy to minie...przeraża to. Ania (anonim, 2 miesiące temuI ja podobnie. Covid przeszłam pod koniec grudnia 2021 (byłam zaszczepiona 2 dawkami, pół roku wcześniej, niestety 3 nie zdążyłam wziąć, miałam to zrobić w przerwie przed sylwestrem i cały czas pluję sobie w brodę, że może nie zachorowałabym) - przeszłam bardzo lekko, zero gorączki, słabości, lekko pokaszlałam i tyle - ale węch straciłam i smaki czułam 4 podstawowe. Za parę tygodni smak wrócił, z węchem było gorzej. W lutym wszystko wydawało się wracać do normy i nagle zaczęła się jazda - zaczęłam czuć wszędzie spaleniznę, potem jakby gotowaną, przydymioną cebulę, niedobrze mi się robiło. I tak zostało. Ja czuję dość dobrze sztuczne zapachy - dezodoranty, perfumy - dużo słabiej czuję, ale to co czuję to prawie cała kompozycja zapachu syntetycznego. Z organicznymi zapachami jest masakra - chemiczna przypalona cebula głównie, smaki niektóre też mam zmienione - ogórek, koperek - nie dam rady przełknąć. Ulżyło mi po przeczytaniu Waszych postów, bo już myślałam, że to jakieś większe paskudztwo, a wychodzi na to, że to jednak powikłania po covid...Tropik (anonim, 2 miesiące temuKoronawirusa przeszłam na przełomie grudzień 2021 /styczeń 2022. Nie jestem szczepiona. Dosyć mocno mnie wymęczyło, bez szpitala, ale osłabienie było porażające. Zero sił, stan podgoraczkowy przez ponad tydzień. No i przeleżałam 3 tygodnie w domu. Potem przez kolejne 2 tygodnie dochodzenie do siebie... Nie miałam sił chodzić. Smak i węch wrócił, ale siła odczuwania smaku i węchu to była połowa tego co przed Koronawirusem. Po ozdrowieniu doszły zaburzenia rytmu serca, przyspieszony puls, co następowało nagle. Włączony lek /maj 2022 nastąpiły znowu zaburzenia węchu i smaku. I to postępuje. Upośledzony smak i węch. Nic nie smakuje na to czym jest. Nic nie pachnie tak jak kiedyś. Poczynając od kawy, i nawet przegotowanej wody - ona też smakuje nieciekawie. Nie wiem co robić. To okropne. W dodatku cały czas czuję dziwny posmak w ustach, nie potrafię opisać co to jest. Nieprzyjemne uczucie. Jakby kwaśność pomieszana z jakimś rodzajem goryczy.. Nie wiem. Czy jest jakiś sposób, żeby te zmysły wróciły do sprawności? Przemek (anonim, 2 miesiące temuCześć wszystkim. NIOSĘ POMOC ale najpierw z czym się borykałem. Otóż najpierw covid potem brak smaku i zapachu. Po 3 miesiącach gdy zapach i smak zaczęły wracać nagle każde danie mięsne śmierdziało mi. Tak samo miałem z perfumami czy antyperspirantem. I teraz najlepsze : śmierdziały mi ubrania w czarnym kolorze !? Polecono mi w aptece Urydynox na odbudowę nerwów. Sceptycznie do tego podszedłem bo to jest suplement diety ale tak szczerze to gdyby ktoś mi powiedział, że pomoże mi taniec nago w pełni księżyca to też bym spróbował. Właśnie kończę pierwsze opakowanie ( 30 tabletek ) jedna dziennie i jest duża poprawa. Trzymajcie się. Marta (anonim, 2 miesiące temuHej, widzę że jest nas spora grupa zmagających się z tymi dziwnymi objawami. U mnie dokładnie to samo, byłam u różnych lekarzy i pierwsza diagnoza to depresja 😟 dostałam tabletki które nie pomogły a czułam się po nich bardzo źle . Kolejny lekarz stwierdził że to po covidowe komplikacje i dostałam leki neurovid i eztom aerozol do nosa i podobno powinno pomóc, zaczęłam je brać więc trudno powiedzieć z jakim efektem. Dzisiaj się dowiedziałam że wystarczy przejść na dietę białkową i po 2 tygodniach wszystko powinno wrócić do normy. Warto spróbować, bo dalej tak nie da się żyć 😟Zrozpaczona (anonim, 2 miesiące temuPaździernik 2020 całkowita utrata węchu i smaku . Po dziś dzień nie czuje wielu rzeczy , niektóre pachnal inaczej , smakują dziwnie i czuje jak przez mgle. Masakra , że nikt tego nie leczy , nie wiem jak na dłuższą metę żyć z takim czymś. Czy ktoś to w ogóle bada i usiłuje nam pomoc ? Pomocy !Olejla (anonim, 2 miesiące temuJeju, jak ja się cieszę, że tu trafiłam! Od marca mam też ten dziwaczny smak i odczuwam ten sam śmierdzący, cebulowy, niby chemiczny i po prostu wykańczający smród. Czuje gorzkie, słodkie, słone ale niestety prawdziwe smaki i zapachy nie często są mi dane poczuć:( Od tygodnia jest lepiej bo czuję już zapachy perfum, gotowanego rosłu ale smażonego nie mogę ścierpieć, blee. Podobnie jak u innych lodówka, pot, w domu, na dworze, pies wszedzie ten sam zapach. Juz się zaczęłam martwić, że wątroba mi siada ale wygląda na to, że jednak to kie to. Covida miałam już 3 razy, z czego 2 razy z utrata całkowita węchu i smaku. Ostatni potwierdzony w styczniu 2022 a problemy od marca. Miejmy nadzieję, że do Bożego Narodzenia wszystko się unormuje bo w końcu chcialabym się najeść i czuc zadowolenie. Pozdrawiam wszystkich cierpiących i życzę szybkiego powrotu do "normalnosci"Sylwia (anonim, 2 miesiące temuCześć !Widzę ,że nie tylko ja mam problem z węchem, covid przeszłam na koniec grudnia, straciłam całkiem węch i smak, zmysły wróciły po ok 3 tygodniach, od początku kwietnia zaczęłam czuć chemiczny posmak naczyń ze zmywarki , myłam po kilka razy myślałam ,że się zepsuła, kazałam mężowi odłączyć zmywarkę z zamiarem kupna nowej na szczęście się powstrzymałam bo zaczęłam ten smród chemiczny czuć wszędzie w zlewie w naczyniach mytych ręcznie, w umywalce i na kabinie prysznicowej , po prostu śmierdzi mi chyba woda ,chemicznie , obrzydliwie , nawet pyszczek mojego psa tak samo czuć , chyba zwariuje, nie wiem co mam robić , wszystko inne czuję normalnie tylko te naczynia.......Sandra (anonim, 2 miesiące temuPrzeszłam covid w listopadzie/grudniu 2020 roku, straciłam węch jednak wrócił po ok. miesiącu, ale nie na 100%. We wrześniu 2021 roku wszystko zaczęło śmierdzieć, nie przeszło do teraz. Chodziłam z tym do lekarzy, brałam neurovit, ale niestety nic nie pomogło :( Mam nadzieję że nie zostanie tak już na zawszeJola (anonim, 2 miesiące temuLenkk, cieszę się, że Tobie "szybko" minęło. Niestety u mnie od momentu zachorowania na covid mija 7 miesięcy.. Zaburzenia smaku przyszły w późniejszym czacie, nie od razu po chorobie i trwa to do dziś :( lenkk (anonim, 2 miesiące temuWitam. W styczniu po covidzie moje ulubione zapachy śmierdziały. Schudłam 6kg, chodziłam osłabiona. Po 5 mies wkońcu wszystko wróciło do normy. Przez pól roku nie jadłam mięsa. Dlatego chciałabym wszystkim przekazac że to kwestia czasu kiedy wszystko wróci do normy. Pozdrawiam :))Jola (anonim, 2 miesiące temuWitam, trafiłam tu ponieważ mam te same objawy co tutaj zebrani :( już nie daje z tym rady.. Covida przeszłam koniec października początek listopada 2021, początkowe objawy nie były mocno nasilone, ale zaczęły się od jednodniowej biegunki, która wystąpiła bez przyczyny, przez ból głowy i mięśni, które nie przechodziły po lekach przeciwbólowych. Dwa dni miałam stan podgorączkowy. Po czym po 5 dniach straciłam całkowicie węch i smak- niestety nie miałam go dosyć długo ponad 30dni. Powrócił jakoś w grudniu, i niby było już wszystko ok, ale już wtedy czułam, że kawa nie pachnie i nie smakuje jak wcześniej, tylko czymś czego nie potrafię określić, a kochałam zapach kawy :( Od lutego tego roku, zaczęły się jakieś omamy zapachowe :( powietrze na dworze pachniało mi spalonym olejem, ten zapach miałam zarówno w nosie jak i w ustach, doprowadzał mnie często do odruchów wymiotnych! Potem zaczęłam czuć, że mój pot pachnie jakby cebulą 😳 w między czasie okazało się, że sama cebula i czosnek smakują obrzydliwie, gdzie wcześniej jadłam ich sporo.. Przestałam to jeść na amen. Jajka gotowane mają dziwny posmak jakby metaliczny. Do tego każde mięso, parówki, pomarańcze, grejpfruty, zielone ogórki, pomidory, buraczki, papryka a nawet pasta do zębów czy niektóre chipsy stały się obrzydliwe! Ba! Nawet woda z kranu czy z butelki pachnie i smakuje mi czymś chemicznym!!! I tak mijają kolejne miesiące a tych produktów przybywa :( :( czy to się kiedyś skończy? Dorota (anonim, 2 miesiące temuWitam, jestem w tej samej grupie ze słabym powonieniem oraz smakiem. COVID- 19 przeszłam w grudniu 2021 r. Aktualnie nie wyczuwam do końca zapachów. Ostatnio tj. w kwietniu przez około 1,5 tygodnia zaczęłam odczuwać zapach dymu papierosowego w każdym pomieszczeniu w którym się znajdowałam . Następnie zapach spalin przez tydzień. Później doszło osłabienie, ciągłe zmęczenie. Efektem tych symptomów była choroba (wirus). Aktualnie przechodzę " przeziębienie" z bardzo mocnymi objawami . Jak dla mnie to są wszystkie objawy koronawirusa. Czuję się udręczona chorobą . powoli dochodzę do siebie. Pozdrawiam wszystkich zrozpaczonych i udręczonych przez to "COŚ".Damy Radę !Ona (anonim, 2 miesiące temuMam to samo już od 2 msc byłam u lekarza bo jeszcze doszły mi zawroty głowy jest to nie do wytrzymania wyniki badań z krwi ok dostałam neurowit biorę od 2 tyg mam nadzieję że pomoże bo już nie chce mi się żyć korona w listopadzie brak węchu i smaku po miesiącu wróciło niestety od 10 marca wszystko się zmieniło a wiemy że był nowy wariant czyli delta zmutowała i my to co mamy Monq (anonim, 2 miesiące temuU mnie również zapachy zmienione. Ciągle mi śmierdzi czymś czego nie umiem opisać. Czy to chemia czy jedzenie, napoje. Nie ma znaczenia. Z tym, ze ja nie przechodziłam koronki. A lekarka która zrobiła mi test w grudniu, włożyła badyl głęboko i czułam jak by mnie nim w czoło pukała od wewnątrz. 3 dni krwawiłam z nosa przez to. (zaznaczę ze test negatywny - koronki nie było) ale Straciłam zapach i smak na ok miesiąc. Wróciły. Ale niestety zapach nie ten sam. 4 miesiące już żyje z tym zaburzeniem i jest coraz gorzej, coraz więcej produktów mi śmierdzi że aż na wymioty się zbiera. Pamiętam ich zapach i wiem że wcześniej to nie śmierdziało. Pier...ona lekarka zepsuła mi receptory 😭Aaa. (anonim, 2 miesiące temuWitam, u mnie tak samo - przeszłam Covid w grudniu 2021 z pełną utratą smaku i węchu, a mniej więcej od 3 miesięcy ciągle czuję słodko-metaliczno-zgniły posmak i zapach niemal wszędzie, zwłaszcza przy jedzeniu (a szczególnie jak otworzę lodówkę), czuję też, że mój pot zmienił zapach na wyżej wspomniany. Przez długi czas myślałam, że to kwestia hormonów - zaczęło się mniej więcej wtedy, gdy mój cykl menstruacyjny wrócił do "normy" po ciąży, ale czytając inne komentarze odnajduję tu swój przypadek. Rzeczywiście zastanawiające jest, że wszyscy przeszliśmy Covid w tym samym czasie - listopad/grudzień - najprawdopodobniej to długoterminowa konsekwencja przejścia wariantu Delta (?- wydaje mi się, że wtedy ten wariant dominował). Dla (nie)pocieszenia, mój mąż, który razem ze mną przechodził Covid nie ma aktualnie żadnych problemów ze smakiem/węchem. Jestem bardzo ciekawa, czy komuś już ustąpiły te objawy. Mateusz (anonim, 2 miesiące temuCovid w listopadzie, węch i smak wrócił w styczniu, 2 tygodnie ok później zmieniało zapachy i smaki, teraz nawet nie potrafię odróżnić benzyny od ropy, perfumy śmierdzą starym przemoklym tytoniem, a większość potraw pachnie jak pot który też cuchnie prawie jak ocet z kawą Ewelina (anonim, 2 miesiące temuJa widzę że wszyscy w większości przeszli tego covida w grudniu ma większość te same objawy ja tak samo w grudniu covid teraz dziwny cebulowy smak i węch przez chwilę rano i później co jakiś czas na początku myślałam że mi się zeby psują później że to od wątroby bo choruję na nią też ale wydaje mi się W to po tym covidzie może w grudniu była to jakaś inna odmiana ;) ***** *** (anonim, 2 miesiące temuNiestety covid rozpieprza receptory węchu na tyle że wywołuję to parosmie, dobra wiadomosc jest taka ze nawet omylne rozpoznawanie zapachów to efekt regeneracji więc bez paniki, niech to trwa i rok byle nie zostać inwalidą zapachowym, bo rzeczywiście wku...a jak wacha na stacji, kawa czy spocona pacha wali tak samo :Dmimo (anonim, 2 miesiące temuMam to samo, Covid-19 w grudniu. Utrata węchu i smaku. Smak odzyskałem w pełni, węch również. Niestety gdzieś w okolicach połowy marca zauważyłem, że zalewana kawa pachnie przez 2-3 sekundy jakby plastikiem. Produkty pakowane w folii również. Gdy otwieram napój gazowany też przez chwilę pachnie mi jakimś plastikiem, potem już ok. Poza tym mam zmieniony zapach potu. Na zewnątrz czasem też czuję ten zapach np. gdy przejeżdża samochód. Ze smakiem prawie jest dobrze za wyjątkiem niektórych napojów gazowanych. Nie mam problemów też z rozpoznawaniem olejków zapachowych, za pomocą których trenuję węch. Zapach kawy też w porządku. Trochę się tym martwię, ale czekam cierpliwie na poprawę. Widzę, że nie jestem z tym sam. Pozdrawiam wszystkich z podobnym problemem. Karolin (anonim, 2 miesiące temuO Matko..ja mam zupełnie to samo.. czuję dziwny cebulowy zapach..WSZĘDZIE! W grudniu przechodziłam covid i nie miałam smaku 2-3 tygodnie.. teraz natomiast myślałam że dostałam do głowy bo nie mogę patrzeć na jajka, sery, mięso, wszystko tak śmierdzi..co z tym robić? 🥺Lenek (anonim, 2 miesiące temuCovida przeszedłem ostatni tydzień grudnia i pierwszy tydzień stycznia. Jestem ozdrowieńcem. W trakcie przebiegu zanik smaku i węchu jednak odzyskany w pełni po chorobie. Od kwietnia zaburzenia węchu i smaku. Normalnie czuję słodkie, kwaśne i słone. Mięso i jaja śmierdzą jakąś stęchłom szmatom od podłogi, masakra. Im więcej potrawa przetworzoma tym bardziej capi. Nawet własy pot mnie brzydzi, herbata czy kawa niby smakuje ale śmierdzi. Jak tak czytam komentarze to współczuję innym bo mają jeszcze gorzej. MałaMi (anonim, 2 miesiące temuSmród łazi za mną od ponad trzech tygodni. Covid w styczniu, utrata węchu i smaku, ale szybko odzyskane. Zawsze miałam nadwrażliwość węchową. Ten dziwny zapach, który przechodzi też na smak mnie dobija. Zastanawiam sie, czy ja wszędzie czuje zapach mokrej kociej karmy, czy czuję ogólnie trudny do określenia smród i kocia karma też nim cuchnie. Czytam wpisy na tym forum i uderza mnie ile osób czuje to samo...Nina (anonim, 2 miesiące temuU mnie jest to samo covid w Grudniu a od 2 tyg ,dziwny posmak wszystkiego co zjem mięso mi śmierdzi i nie smakuje . Ciągle czuję wszędzie zapach domestosu . I to nie tak że najpierw chwilowa won czegoś tylko konkretnie Domestos wszędzie . Posmak wszystkiego metaliczny śmierdzący . Od tego wszystkiego mi niedobrze i nie mogę jeść . Cola smakuje jak aluminium .Maxxff88 (anonim, 2 miesiące temuMam to samo. COVID grudzień/styczeń, a w kwietniu zaburzenia węchu, śmierdzi mi prawie wszystko starym jajem, siarką. Nie mogłem znaleźć grupy na FB, ktoś coś założył? Ma złoty sposób na wyleczenie?Izul (anonim, 2 miesiące temuNiestety mam to samo. W połowie grudnia covid i utrata węchu i smaku na ok 2,5 tygodnia. Potem powolne odzyskiwanie węchu i smaku. Po ok miesiącu czułam wszystko w 70% procentach tego co było przed C. Od kilku dni dziwny smak i zapach ni to metaliczny ni to chemiczny, a czasami jak po cebuli. Wszystko mi śmierdzi jedzenie, chemia, kosmetyki nawet powietrze! Nie wiem jak się tego pozbyć :(Podobne pytania
Przyczyną swędzenia nosa jest często alergiczny nieżyt nosa. Pacjenci skarżą się na świąd nosa w środku, a dodatkowo na katar sienny, kręcenie, łaskotanie w nosie i kichanie. Powodem dyskomfortu bywa również uczulenie, np. alergia na kosmetyki, wywołująca dodatkowo podrażnienie i pieczenie skóry. Świąd to także skutek Nienaturalne, metaliczne uczucie w ustach może skutecznie odbierać przyjemność jedzenia i uprzykrzać pozostałe czynności. Co jest przyczyną powstania metalicznego posmaku? Jak przywrócić pełną sprawność naszym kubkom smakowym? Na te i inne pytania odpowiedzi znajdziesz w dzisiejszym artykule. Smakuj życie Zmysł smaku jest obok węchu, dotyku, wzroku i słuchu jednym z pięciu podstawowych narzędzi człowieka, dzięki którym odbieramy to, co dzieje się wokół nas. Za wrażania smakowe są odpowiedzialne receptory ulokowane w kubkach smakowych. Te z kolei mieszczą się przede wszystkim na języku, ale także na podniebieniu, gardle, nagłośni i w przełyku. Każdy z nas ma swoje ulubione potrawy, które rozpoznaje właśnie po unikatowym smaku. Prawie każdy zna także przypadki, w których poczucie smaku jest nieco zaburzone, a jedzenie ukochanych dań nie daje tyle przyjemności co zwykle. Zachwianie wrażeń smakowych często określamy jako natarczywy metaliczny posmak. Skąd się bierze metaliczny posmak w ustach? Przyczyn tej dolegliwości można upatrywać w kilku obszarach. Pierwszym z nich jest zaniedbana higiena jamy ustnej i ubytki w uzębieniu. Innym powodem wystąpienia nieprzyjemnego posmaku może być ciąża. Wiele przyszłych mam zgłasza w tym wyjątkowym okresie stany odbiegające od normy. Dzieje się tak z uwagi na burzę hormonalną i nową rolę organizmu. Zmiany w poczuciu smaku ciężarne notują przede wszystkim w pierwszym trymestrze ciąży. Metaliczny posmak może również być rezultatem problemów z górnymi drogami oddechowymi (katar, kaszel, kłopoty z migdałkami itd.). Symptomem towarzyszącym może być w tym wypadku nieprzyjemny zapach z ust. Inną dolegliwością, która może skutkować posmakiem jest grzybica jamy ustnej. W tym przypadku dodatkowym objawem będzie biały nalot na języku i po wewnętrznej stronie policzków. Kolejnym czynnikiem, który może powodować metaliczny posmak w ustach jest przyjmowanie niektórych leków. Mowa tu przede wszystkim o części antybiotyków, leków przeciwhistaminowych, moczopędnych, regulujących ciśnienie. Jest to też zjawisko deklarowane często przez pacjentów poddawanych terapii antynowotworowej. Wpływ na metaliczne zabarwienie posmaku mogą mieć także niektóre choroby wpływające na funkcjonowanie kubków smakowych (np. cukrzyca, choroby nerek, wątroby i choroby neurologiczne). Coraz częstszą sytuacją, której efektem jest metaliczny posmak w ustach jest zatrucie chromem lub potasem. Rosnąca popularność tego ostatniego czynnika wynika przede wszystkim z obecności tych pierwiastków w licznych suplementach diety. Ich przyjmowanie przekraczające podane na ulotkach normy może prowadzić właśnie do tego typu konsekwencji. Inne źródła mówią też o tym, że posmak metaliczny może być też pokłosiem uszkodzenia nerwów podczas operacji w okolicach głowy i szyi. Preparaty na przyczyny zmiany smaku Metaliczny posmak w ustach – jak się go pozbyć?? Znasz już możliwe przyczyny powstania opisywanej dolegliwości. Sposoby jej leczenia będą zależne od tego, co powoduje smakowe problemy. O higienę jamy ustnej możesz zadbać zwiększając częstotliwość i dokładność mycia zębów i języka. Przydatne może okazać się też stosowanie nici dentystycznych, płynów do płukania jamy ustnej lub przepłukiwanie jej wywarem z szałwii, która ma działanie przeciwzapalne. Cenna może być również wizyta u stomatologa, który określi, czy posmak nie są rezultatem problemów z uzębieniem. W przypadku kobiet w ciąży należy zgłosić zaburzenie lekarzowi prowadzącemu i czekać na jego rekomendacje. Może się okazać, że metaliczny posmak będzie zwiastunem zarodka kiełkującego w Twoim organizmie nawet jeśli do tej pory nie byłaś świadoma, że jesteś w ciąży. Jeśli posmak występuje równolegle do pojawienia się infekcji górnych dróg oddechowych, warto przede wszystkim uzbroić się w cierpliwość i skupić się na zwalczaniu kaszlu, kataru, zatkanych zatok, bólu migdałków itd. Sposobów na walkę z nimi jest całe mnóstwo, a te naturalne opisywaliśmy w jednym z poprzednich tekstów. Jeśli posmak nie ustąpi wraz z wyleczeniem infekcji, warto rozważyć wizytę u laryngologa i z jego pomocą szukać „winowajcy” gdzie indziej. Gdy przypuszczasz, że posmak może być wynikiem ataku grzybicy w jamie ustnej, po konsultacji z lekarzem pierwszego kontaktu lub laryngologiem należy wykonać wymaz z gardła. Jeśli badanie potwierdzi obecność grzybów, trzeba będzie podjąć terapię z wykorzystaniem przepisanych przez lekarza leków. Jeżeli wszystkie powyższe hipotezy są w Twoim przypadku chybione, warto udać się do lekarza i wykonać badanie krwi oraz USG jamy brzusznej celem wykluczenia przekroczenia norm chromu lub potasu. Takie badanie pomoże również określić inną przyczynę powstania metalicznego posmaku, którą może być niewydajna praca układu pokarmowego.
Czy ten nieprzyjemny zapach z nosa jest niepokojący? – odpowiada Lek. Konstanty Dąbski Metaliczny zapach w nosie a katar – odpowiada Dr n. med. Krzysztof Jach Dlaczego z nosa spływa mi wydzielina? – odpowiada Lek. Konstanty Dąbski
Badania pokazują, że ludzie uwalniają do otoczenia znacznie więcej związków zapachowych niż inne istoty żywe. Większość z nich jesteśmy w stanie wyeliminować lub osłabić dzięki higienie i stosowaniu kosmetyków. Czasami jednak przykre zapachy wydzielane przez nasze ciało powinny skłonić nas do wizyty u lekarza, ponieważ mogą sygnalizować problemy zdrowotne, np. stan zapalny, infekcję bakteryjną czy grzybiczą bądź rozwijającą się chorobę przewlekłą – czytamy w Dzieje się tak, ponieważ komórki zdrowe mają inny metabolizm niż komórki zaatakowane przez wirusy, bakterie czy komórki, które przeszły mutacje i zamieniły się w komórki nowotworowe. Metabolity, które są wydalane poza organizm, nadają mu specyficzny zapach, ściśle związany z daną jednostką chorobową. Nie tylko próchnica Najczęstszym problemem zapachowym jest nieświeży oddech. W ponad 80 proc. przypadków jest on sygnałem różnorakich schorzeń w obrębie jamy ustnej, zwłaszcza gdy towarzyszy im dodatkowo niewystarczający poziom higieny. Zmiany chorobowe postępują stosunkowo wolno i zanim zostaną zauważone gołym okiem, „dostrzegalne” są za pośrednictwem nosa. Często cudzego. Brzydki zapach z ust może być też sygnałem zapalenia zatok, obecności ciała obcego w kanale nosowym (problem dotyczy najczęściej dzieci), a nawet zmian nowotworowych w obrębie nosogardzieli. Wbrew dość powszechnemu przeświadczeniu, problem bardzo rzadko jest spowodowany zaburzeniami trawienia lub dysfunkcją jelit. Co ciekawe, cuchnący oddech bywa objawem zaburzeń hipochondrycznych, ale wtedy czuje go tylko „chory”, a nie jego otoczenie. Choroby nowotworowe Wiadomo, że zdolność do wyczuwania nowotworów posiadają psy. Jednak czworonogi mają nieporównywalnie bardziej czuły węch niż ludzie. Choroba nowotworowa na wczesnym etapie nie powoduje nieprzyjemnych objawów zapachowych odczuwalnych dla ludzkiego nosa. Gdy jednak pozostaje nieleczona dochodzi do zmian martwiczych, które mogą być przyczyną bardzo silnego odoru. Powodem przykrego zapachu może być również chemoterapia. Pacjenci poddawani tej formie leczenia zwykle cierpią na suchość ust, która często przekłada się na podrażnienia dziąseł oraz języka i sprzyja rozwojowi infekcji w obrębie jamy ustnej. Ich następstwem może być nieświeży oddech. Badania z 2010 r. wykazały, że nowotwór, niezależnie od fazy rozwoju, posiada określony zapach. Jednak jest on na tyle słaby, że pozostaje niewyczuwalny dla ludzkiego nosa. Nie stwierdzono z całą pewnością, co stanowi przyczynę tego zapachu, jednak prawdopodobnym „podejrzanym” są poliaminy – związki biorące udział w przemianach biochemicznych zachodzących w komórkach. Cukrzyca Nieprzyjemna woń z ust oraz cierpki zapach potu to również problem diabetyków. Mechanizm w tym przypadku jest podobny do tego z diety niskowęglowodanowej. W cukrzycy szwankuje wrażliwość komórek na insulinę, hormon odpowiadający za regulację stężenia glukozy we krwi. By zapewnić sobie źródło energii, organizm zaczyna korzystać z tłuszczów zawartych w diecie. W efekcie intensywnej lipolizy (rozkładu tłuszczów) dochodzi do powstawania ciał ketonowych. Autopromocja Specjalna oferta letnia Pełen dostęp do treści "Rzeczpospolitej" za 5,90 zł/miesiąc KUP TERAZ Jednym z nich jest aceton, związek o ostrym zapachu przypominającym woń zgniłych jabłek. Standardowo jest on obecny w niewielkiej ilości we krwi i moczu, jednak przy nieleczonej lub zaawansowanej cukrzycy jego stężenie może osiągnąć niebezpieczny poziom. Organizm próbuje pozbyć się tej substancji przez płuca, co może powodować przykry zapach z ust u niektórych diabetyków. Związek ten usuwany jest również przez skórę, co z kolei wpływa na ostrą woń potu. Dur brzuszny Woń świeżego chleba nie należy wprawdzie do odstręczających, ale jeśli wydziela ją człowiek, może świadczyć o groźnej chorobie. Jest to jeden z mniej dotkliwych objawów duru brzusznego – ogólnoustrojowego zakażenia bakteriami z grupy salmonelli. Dur, zwany również tyfusem brzusznym, bardzo rzadko występuje w krajach rozwiniętych, jednak jest poważnym problemem w państwach Trzeciego Świata – dlatego osobom wyjeżdżającym w „egzotyczne” rejony zaleca się szczepienia przeciwko tej chorobie. Tym bardziej że umieralność na nią wciąż jest wysoka. Co roku na całym świecie prowadzi ona do ponad 150 tys. zgonów. Do zakażenia może dojść wskutek spożywania zakażonej wody lub żywności bądź bezpośredni kontakt z nosicielem. Główne objawy duru brzusznego obejmują wysoką gorączkę, utrzymujące się wzdęcie brzucha, biegunkę, a następnie zaparcia oraz tzw. różyczkę durową – wysypkę w postaci bladoróżowych plamek. Zaburzenia metaboliczne Pot o mysim zapachu może wskazywać na fenyloketonurię chorobę metaboliczną o podłożu genetycznym, w przebiegu której dochodzi do gromadzenia się w narządach fenyloalaniny - substancji, która doprowadza do ich dysfunkcji. Dzięki badaniom przesiewowym noworodków choroba wykrywana jest już w pierwszych dniach życia dzieci. O wiele rzadszą chorobą metaboliczną, która objawia się zapachem, jest trimetyloaminuria. Dotknięte nią osoby wydzielają woń przypominającą… zgniłe ryby. Stąd potoczna nazwa tej przypadłości: zespół rybiego odoru. Przyczyną nieprzyjemnego symptomu jest wydalanie przez organizm nadmiaru trimetyloaminy, organicznego związku z grupy amin, odpowiedzialnego za wspomniany zapach. Objawy trimetyloaminurii są zwykle dość łagodne, ale w niektórych przypadkach natężenie odoru może poważnie uprzykrzać życie. Sztuczny nos wykryje choroby? Naukowcy mają nadzieję, że odkrycie związku między zapachami a chorobami pozwoli na stworzenie nowych metod diagnostycznych, w szczególności dotyczących nowotworów. Niektóre rodzaje raka są trudne do zdiagnozowania, nie dając wcześniejszych objawów. Wykrywanie chorób za pomocą specjalnych detektorów zapachu ograniczyłoby również ekspozycję pacjentów na promieniowanie X oraz nieprzyjemne badanie mammograficzne. Obecnie w fazach prób są badania, które wykorzystują psy do wykrywania cukrzycy i chorób nowotworowych na podstawie zapachu wydzielanego przez pacjenta. Ich skuteczność sięga nawet 90 proc. - donosi dr George Preti z Moneil Chemical Senses Center w Filadelfii. Istnieją ośrodki, które opracowują urządzenia – sztuczne nosy – które będą w stanie w ciągu kilku minut wykryć, czy dana osoba jest chora i na co. Naukowcy z University of Konstanz w Niemczech próbują skonstruować specjalne anteny wykrywające nowotwory, a badacze z University of Maastricht Medical Centre w Holandii opracowują „elektroniczny nos”, którego zadaniem ma być wykrywanie nowotworu piersi na podstawie zapachu oddechu. Badania są jeszcze we wczesnej fazie, ale wprowadzenie w przyszłości tego rodzaju diagnostyki jest bardzo prawdopodobne. Instalacja elektryczna – zapach spalenizny może wynikać z tego, że przegrzał się jeden z przewodów do tego stopnia, że stopiła się jego otulina. W takim przypadku zapach przypomina paloną gumę. Jest to sytuacja skrajnie niebezpieczna. Przegrzany przewód może się szybko zamienić w pożar pojazdu. Ludzie odwracają się od Ciebie, zatykają nos kiedy Cię widzą a może po prostu uciekają? Chyba wiemy dlaczego. Przedstawiamy najpopularniejsze powody nieprzyjemnego zapachu z ust, nosa, skóry i okolic intymnych. Żyjemy w świecie zapachów. Wszystko ma swój własny, indywidualny zapach. Jednak czasami może on być zanadto uciążliwy dla otoczenia. Każdy chce, aby jego woń odbierana była przez innych pozytywnie. Tymczasem zdarzają się sytuacje, kiedy zapach staje się przykry i może wówczas świadczyć o chorobie. Nieprzyjemny zapach z ust Jest częstym następstwem niewystarczającej higieny jamy ustnej, co prowadzi do rozwoju parodontozy. Parodontoza jest chorobą dziąseł, która daje znać po czterdziestce. Wywołują ją bakterie obecne w płytce nazębnej, która stopniowo wnika coraz głębiej do kieszonek dziąsłowych powodując stan zapalny. Kieszonki dziąsłowe pogłębiają się i dochodzi do niszczenia tkanek otaczających zęby łącznie z tkanką kostną szczęk. Przykremu zapachowi z ust na tle parodontozy może towarzyszyć krwawienie i bolesność dziąseł podczas szczotkowania, a później obniżenie dziąseł, które odsłaniają wrażliwe szyjki zębów. Ostatnim etapem tej choroby jest rozchwianie i wypadanie zębów. Aby uniknąć parodontozy powinniśmy regularnie szczotkować zęby pastą (przynajmniej dwa razy dziennie przez 3 minuty). To ogranicza tworzenie się osadu i kamienia nazębnego, który dodatkowo raz na pół roku warto usunąć w gabinecie stomatologicznym. Nie zapominajmy również o nici do zębów i wykałaczkach. W celu zapobiegania paradontozie można płukać jamę ustną płynem, który rozpuszcza płytkę nazębną, a po myciu zębów powstrzymuje proces tworzenia się kamienia nazębnego. Ropień okołomigdałkowy jest źródłem silnego bólu gardła po jednej stronie, szczękościsku i gorączki. Zapach z jamy ustnej jest wówczas objawem mniej istotnym. Ropień okołomigdałkowy wymaga interwencji laryngologa. Leki takie, jak witaminy z grupy B, doksycyklina oraz terpichol (preparat złożony pobudzający czynność wątroby i dróg żółciowych) mogą powodować niemiły zapach z ust. Jeśli po lekach odczuwany jest nieprzyjemny zapach z ust, warto poprosić lekarza o zmianę tych leków na inne o podobnym działaniu. Zapach alkoholu w powietrzu wydychanym pojawia się po spożyciu napojów alkoholowych. Jeśli dolegliwości poalkoholowe nie są zbyt nasilone, wystarczą domowe sposoby do ich opanowania. Warto napić się soku pomidorowego, dobry jest również bulion lub rosół. Płyny te uzupełnią sód i potas. Alkohol powoduje odwodnienie organizmu, dlatego ważne jest, aby przed snem i rano wypić dużą ilość wody mineralnej niegazowanej. Zapach alkoholu ustępuje samoistnie po kilkunastu godzinach. Oddech tytoniowy demaskuje nałogowego palacza. Tak naprawdę, aby się go pozbyć należy przestać palić. Żucie gumy miętowej lub ssanie miętusów jest tylko półśrodkiem pomagającym na krótko. Uwaga, nieprzyjemny zapach może świadczyć o chorobach! Zapach acetonu przypominający zapach świeżych jabłek w wydychanym powietrzu może pojawić się w przebiegu nieleczonej lub źle leczonej cukrzycy. Badaniami wykrywającymi cukrzycę są: poziom glukozy we krwi oraz obecność glukozy i acetonu w moczu. Pamiętajmy, że obecność acetonu w organizmie świadczy o głębokich zaburzeniach cukrzycowych wymagających pilnego leczenia w warunkach szpitalnych. Zapach stęchły, słodkawy lub przypominający świeżą ziemię może pojawiać się w przebiegu niewydolności wątroby. Gromadzące się wówczas we krwi szkodliwe produkty przemiany materii wywołują stopniowo narastające zaburzenia czynności mózgu prowadzące do śpiączki wątrobowej. Leczenie śpiączki wątrobowej odbywa się w szpitalu. Zapach amoniaku w wydychanym powietrzu może pojawić się w zaawansowanej niewydolności nerek. Występują wówczas również inne objawy niewydolność krążenia, odwodnienie, zaburzenia elektrolitowe, świąd skóry, zaburzenia neurologiczne czy śpiączka. Stan ten również wymaga hospitalizacji. Nieprzyjemny zapach z nosa Nieprzyjemny zapach z nosa może towarzyszyć ropnemu zapaleniu zatok przynosowych i zanikowemu cuchnącemu nieżytowi nosa. U dzieci może być następstwem obecności ciała obcego w nosie np. koralika, ziarnka groszku itp. Ustalenie przyczyny wymaga badania laryngologicznego. Nieprzyjemny zapach z miejsc intymnych Najczęściej związany jest z niedostateczną higieną intymną, w wyniku czego gromadząca się naturalna wydzielina pochwy ulega rozkładowi bakteryjnemu. Wystarczy wówczas codzienne mycie i stosowanie środków do higieny intymnej, aby niemiły zapach ustąpił. Czasem przykremu zapachowi mogą towarzyszyć obfite upławy widoczne na bieliźnie. Niezbędna jest wówczas konsultacja ginekologa, ponieważ upławy mogą mieć różnorodne przyczyny, choć najczęściej są objawem zapalenia. Tylko lekarz może zalecić właściwe leczenie. Ostry zapach moczu na bieliźnie, który nasila się w porze letnich upałów, może zwiastować zaczynające się nietrzymanie moczu. Gdy kłopoty z utrzymaniem moczu powtarzają się, to stają się nie tylko problemem higienicznym, ale przede wszystkim objawem choroby nazywanej nietrzymaniem moczu. Nadal część kobiet sądzi, że symptomy te są normą i nie szukają pomocy „męcząc się” z mokrymi podpaskami. A przecież nietrzymanie moczu może być skutecznie leczone. Warto wówczas ćwiczyć mięśnie Koegla (napinając mięśnie pośladków i podbrzusza trzy razy dziennie w seriach po 25). Jeśli to nie pomoże ginekolog może zalecić terapię hormonalną albo zabieg operacyjny. Nadmierna potliwość skóry Najczęstszą przyczyną przykrego zapachu skóry jest jej nadmierna potliwość. Może być wywołana pobudzeniem emocjonalnym, przegrzaniem lub chorobami np. nadczynnością tarczycy. Pot z okolicy pach, piersi i łona ulega rozkładowi na powierzchni skóry pod wpływem flory bakteryjnej dając silny, charakterystyczny zapach. Aby tego uniknąć, pamiętajmy o codziennej kąpieli i stosowaniu dezodorantów lub antyperspirantów. Niekiedy sama higiena nie wystarcza wtedy warto udać się do dermatologa. Dlaczego coś brzydko pachnie? Wrażenia zapachowe odczuwamy dzięki tzw. okolicy węchowej, która znajduje się w górnej części obu naszych jam nosowych. Znajduje się tam około 30 mln komórek węchowych, których wypustki biegną do kory mózgowej. Bodźce węchowe wywoływane są przez substancje zapachowe dostające się razem z powietrzem do okolicy węchowej nosa, gdzie pobudzają zakończenia nerwowe. Zazwyczaj zapach czujemy najsilniej na początku. Wraz z upływem czasu jego natężenie słabnie, aż w końcu przestaje w ogóle nam pachnieć. Dzieje się tak, ponieważ nasz narząd węchu bardzo łatwo ulega adaptacji do dłużej trwającego zapachu. Okazuje się, że regularna pielęgnacja naszego ciała może wpływać także na nasze zdrowie psychiczne, ograniczając w znacznym stopniu kontakty towarzyskie.

Słodki posmak w ustach może być wczesnym objawem chorób neurologicznych. zaburzenia laryngologiczne, w obrębie narządu węchu - również mogą wpływać na zmienione postrzeganie smaku przez zmienione postrzeganie węchu. Tak mogą się objawić choroby wirusowe, zapalenia zatok, ustnej i nosowej części gardła, katar.

Nie tylko psy potrafią wyczuć chorobę. Zapach charakterystyczny dla niektórych schorzeń jest wyczuwalny również dla ludzkiego nosa. Jest to wprawdzie detektor omylny, jednak nie należy ignorować jego „wskazań”. Czasem specyficzna woń potu, odór z ust lub innego typu zapach dobywający się z ludzkiego ciała stanowią wskazówkę, że w organizmie dzieje się coś niedobrego. Wiadomo, że czworonogi mają zdolność do wyczuwania chorób. Fenomenalny węch psów pozwala im – po odpowiednim przeszkoleniu – wykrywać nowotwory u ludzi ze skutecznością przekraczającą 90 proc. Na ludzkim nosie nie można polegać nawet w zbliżonym stopniu, jednak nie jest on narzędziem bezużytecznym w diagnostyce chorób. W niektórych przypadkach zapach ciała powiązany z chorobą jest na tyle wyraźny, że stanowi ważną wskazówkę na temat stanu zdrowia. Warto mieć świadomość tej korelacji, choćby po to, by odpowiednio wcześnie zgłosić się po fachową pomoc do lekarza. Lub subtelnie zasugerować taką potrzebę komuś innemu. Cytokiny wzmagają odór potuPrzez dziąsła do sercaCzujesz zgniłe jabłka? To sygnał alarmowySchizofrenicy pachną inaczejZapachy chorób rzadszych Cytokiny wzmagają odór potu Zapach potu nie należy do przyjemnych, ale jest to nieprzyjemność, która podlega stopniowaniu. Większy odór oznacza większe prawdopodobieństwo, że w organizmie dzieje się coś złego. Potwierdza to eksperyment przeprowadzony przez naukowców ze szwedzkiego Instytutu Karolinska na grupie ośmiu ochotników. Części z nich badacze zaaplikowali w formie zastrzyku lipopolisacharyd – toksynę stanowiącą składnik błony komórkowej bakterii gram-ujemnych i cyjanobakterii. Pozostałym podali roztwór soli fizjologicznej. Po iniekcji uczestnicy eksperymentu spędzili kilka godzin w obcisłych podkoszulkach, które wchłaniały ich pot. Następnie grupa czterdziestu innych uczestników badania została poproszona o ocenę zapachu T-shirtów. Okazało się, że odzienie wytypowane jako mniej przyjazne dla nosa należało do osób, u których stwierdzono silniejszą odpowiedź układu immunologicznego i wyższy poziom cytokin, białek biorących udział w reakcji odpornościowej. Nie wiadomo, jakie dokładnie związki odpowiadają za zwiększone natężenie nieprzyjemnego zapachu, nie sposób więc z całą pewnością stwierdzić, czy spowodowany był on konkretnymi czynnikami chorobotwórczymi, czy wytężoną pracą układu immunologicznego. Ogólny wniosek z badania jest jednak jasny – niekorzystne procesy zachodzące w organizmie dają o sobie znać przez przykry zapach. W przestrzeni zakupowej HelloZdrowie znajdziesz produkty polecane przez naszą redakcję: Odporność Naturell Immuno Kids, 10 saszetek 14,99 zł Odporność Bloxin Żel do nosa w sprayu, 20 ml 25,99 zł Odporność Naturell Omega-3 1000 mg, 120 kaps 54,90 zł Zdrowie intymne i seks, Odporność, Good Aging, Energia, Beauty Wimin Zestaw z dobrym seksem, 30 saszetek 139,00 zł Odporność, Good Aging, Energia, Beauty Wimin Zestaw z Twoim mikrobiomem, 30 saszetek 139,00 zł Przez dziąsła do serca O stanie zdrowia może również świadczyć zapach z ust. Gdy jest ledwie wyczuwalny – najprawdopodobniej wszystko jest w porządku. Gdy odrzuca nawet po umyciu zębów, pierwszym podejrzanym jest próchnica. Zwykle stanowi ona efekt niskiej dbałości o higienę jamy ustnej. Nawet jeśli używamy szczoteczki rano i wieczorem, często robimy to niedbale. Do powszechnie stosowanych praktyk nie należy również nitkowanie – jedyna gwarancja pozbycia się spomiędzy zębów resztek pożywienia, które karmią bakterie i sprzyjają powstawaniu próchnicy. W efekcie choroby zębów często przenoszą się na dziąsła i powodują w nich stany zapalne. Powikłania mogą jednak nie ograniczać się do jamy ustnej. Przybywa bowiem badań wskazujących, że problemy zębowo-dziąsłowe mogą sprzyjać rozwojowi chorób układu krążenia. Jeśli więc mamy do czynienia z osobą, która poraża nas próchnicznym zapachem, mamy podstawy, by niepokoić się również o kondycję jej serca. Czujesz zgniłe jabłka? To sygnał alarmowy Odór z ust w niektórych okolicznościach może wskazywać na zaawansowaną cukrzycę. Oddech niektórych diabetyków może przypominać woń zgniłych jabłek, co wynika z podwyższonego stężenia acetonu w wydychanym powietrzu. Taki problem występuje przy kwasicy ketonowej, czyli powikłaniu cukrzycy, w którym komórki organizmu wykorzystują jako paliwo tkankę tłuszczową zamiast cukru. Produktem ubocznym rozkładu tłuszczów są ciała ketonowe, do których zalicza się aceton. Organizm próbuje usunąć nadmiar tej substancji przez płuca, stąd nieprzyjemny zapach z ust. Schizofrenicy pachną inaczej Zapachy mogą świadczyć nie tylko o chorobach ciała, ale też umysłu. W 1960 r. na łamach „Archives of General Psychiatry” pojawił się artykuł, którego autorzy twierdzili, że schizofrenicy wydzielają specyficzną woń wyczuwalną dla ludzkiego nosa. Twierdzenie to zostało potwierdzone eksperymentalnie, a kilka lat później naukowcom udało się zidentyfikować substancję wywołującą niemiły zapach. Chodzi o kwas trans-3-metylo-2-heksenowy, w skrócie TMHA. Związek ten wydzielany jest przez gruczoły znajdujące się w dole pachowym i odpowiada za nieprzyjemny odór potu. W świetle badania opisanego w 1969 r. magazynie „Science” osoby cierpiące na schizofrenię wytwarzają TMHA w większych stężeniach, co może być następstwem nieco odmiennego metabolizmu u chorych psychicznie. Zapachy chorób rzadszych Spektrum zapachów świadczących o złym stanie zdrowia jest szerokie, ale wiele rodzajów odoru trudno uznać za specyficzne. Są jednak i takie, których nie sposób pomylić z innymi. Przykładowo, osoby chore na dur brzuszny roztaczają woń… świeżego chleba. Z kolei gruźlica daje o sobie znać mniej przyjemnym aromatem zwietrzałego piwa. Błonica, choroba dotykająca głównie dzieci, pachnie słodko. Żółta febra, którą można zarazić się w krajach Afryki i Ameryki Południowej, sprawia, że chory wydziela smród surowego mięsa. Charakterystyczny odór wydzielają również osoby cierpiące na mocznicę, czyli przewlekłą niewydolność nerek – unosi się wokół nich zapach ryb. Przyczyną specyficznych zapachów mogą być też choroby metaboliczne. Przykładowo, zaburzenia metabolizmu metioniny, aminokwasu występującego w białku mleka i jaj, objawiają się zapachem… gotowanej kapusty. Zobacz także Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem. Przemysław Ćwik Zobacz profil Podoba Ci się ten artykuł? Powiązane tematy: Polecamy
Instrukcja. 1. Napraw wszystkie tymczasowe zjawiska, które mogły spowodować problem. Może to być niewielkie krwawienia rany w ustach lub nawet szklankę wody z podwyższonym stężeniem żelaza. Jak zwykle w takich przypadkach wystarczy umyć zęby lub wypić szklankę mleka, aby metaliczny zapach zniknął.
Pierwszym doniesieniom na temat przebiegu Covid-19 z chińskiego Wuhan i Iranu, a później także z Włoch towarzyszyła informacja, że jednym z często występujących objawów u osób zakażonych była anosmia, czyli utrata powonienia. Dziś, po miesiącach badań klinicznych naukowcom udało się odnaleźć powód, dla którego chorzy tracą, zazwyczaj przejściowo, możliwość wyczuwania zapachów. Najczęściej utrata węchu jest skutkiem infekcji wirusowej, atakującej górne drogi oddechowe czy zatoki, tak jak dzieje się to w przypadku przeziębienia. I choć niektóre z wirusów mogą należeć do rodziny koronawirusów, nie są to zazwyczaj wirusy, które wywołują choroby pociągające za sobą śmierć chorych, w przeciwieństwie do wirusów wywołujących SARS, MERS lub Covid-19. W przypadku nowego koronawirusa SARS-CoV-2, schemat utraty węchu jest zupełnie inny. Wielu pacjentów dotkniętych Covid-19 opisywało, że utracili powonienie nagle, i równie nagle je odzyskali po upływie 1-2 tygodni. Warto podkreślić, że wielu chorych wskazywało, że gdy stracili węch, nie mieli przy tym uczucia zatkanego nosa. Ponadto, u niektórych osób węch powracał, u innych zaś, mimo wyzdrowienia, objaw ten utrzymywał się jeszcze przez wiele tygodni. Nagły powrót możliwości odczuwania zapachów opisywany przez pacjentów dowodzi, że przyczyna mogła mieć charakter obstrukcyjny: po zakażeniu cząsteczki zapachowe nie mogły już dotrzeć do receptorów węchowych - to ten sam rodzaj utraty węchu, jak wtedy, gdy zatykamy nos. Badania nosa i zatok przeprowadzane u zakażonych koronawirusem, którzy dotknięci byli utratą węchu, ujawniły, że część nosa odpowiedzialna za odczuwanie zapachu była zablokowana z powodu obrzęku tkanek miękkich, a także z powodu śluzu. Jednocześnie reszta organu oraz zatoki wyglądają normalnie, a chory nie ma problemu z oddychaniem przez nos. Dziś wiemy już, że SARS-CoV-2 zakaża nas, łącząc się z receptorami ACE2 znajdującymi się na powierzchni komórek w naszych górnych drogach oddechowych. Białko TMPRSS2 pomaga wirusowi wniknąć w te komórki. Gdy ten znajdzie się już w środku, zaczyna się replikować, wywołując reakcję zapalną układu odpornościowego. I to w tym właśnie momencie zaczynają się spustoszenia w organizmie chorego. Początkowo sądzono, że wirus jest w stanie zniszczyć neurony węchowe. Jednak prace badawcze wykazały, że receptory ACE2, niezbędne do wniknięcia wirusa do komórek nie występują na powierzchni neuronów węchowych. Zostały natomiast wykryte na powierzchni komórek, które zapewniają wsparcie strukturalne dla tych neuronów. I to właśnie te komórki są najprawdopodobniej uszkadzane przez wirusa podczas infekcji. W reakcji dochodzi do obrzęku w określonym obszarze, podczas gdy neurony zaangażowane w węch pozostają nietknięte. Po wyeliminowaniu wirusa, obrzęk ustępuje, a cząsteczki aromatyczne mogą ponownie docierać do receptorów. Węch wraca. Jak jednak wyjaśnić, że w niektórych przypadkach powonienie nie powraca? Wyjaśnienie ma jeszcze charakter teoretyczny, ale wynika z tego, co wiemy o innych stanach zapalnych. Zapalenie to reakcja organizmu na uszkodzenie, i powoduje wytwarzanie i uwalnianie substancji chemicznych, które niszczą uszkodzoną tkankę. Gdy stan zapalny jest poważny, komórki położone w pobliżu są uszkadzane, a nawet niszczone. Sądzi się obecnie, że jest to właśnie powód, dla którego niektórzy zakażeni koronawirusem długo nie odzyskują węchu. Ich neurony węchowe doznały bowiem uszkodzenia. Autopromocja Specjalna oferta letnia Pełen dostęp do treści "Rzeczpospolitej" za 5,90 zł/miesiąc KUP TERAZ Powrót węchu trwa znacznie dłużej, ponieważ neurony węchowe muszą się zregenerować, korzystając z zapasów komórek macierzystych znajdujących się w nosie. Początkowo powrót do zdrowia wiąże się z parosomią, czyli zaburzeniem percepcji zapachów, polegającym na wrażeniu, że rzeczy nie pachną tak samo, jak przed infekcją. Dobra wiadomość jest taka, że neurony węchowe się regenerują. Udowodniono, że można prowadzić "fizjoterapię nosa", polegającą na treningu postrzegania zapachów. Długotrwałe i świadome wystawianie się na substancje zapachowe ma realny dobry skutek w przypadku utraty powonienia, także w przypadku szkód wywołanych przez koronawirusa - pisze magazyn "Science et Vie".
. 113 390 234 206 375 17 434 242

czuję metaliczny zapach w nosie