Jeśli on okazuje ci brak szacunku, wyjdź z restauracji, jego mieszkania czy samochodu. W ten sposób jasno pokażesz mu, że nie akceptujesz takiego zachowania. On ma przestać tak postępować, bo nie więcej się nie zobaczycie. Wbrew pozorom radykalne kroki działają na większość facetów. Uczą ich szacunku do kobiet jak mało co.Teraz rozwody są dość częste. Kilka lat temu statystyki były całkowicie rozczarowujące: około 50% par się rozstało. Wiele różnych powodów jest winnych takiego stanu rzeczy, w tym braku szacunku wśród ludzi. Porozmawiamy o tym w tym artykule. Najbardziej interesuje nas kwestia, jak sprawić, by mąż szanował żonę. Odpowiedź jest poniżej. Co to znaczy szanować? Szacunek zakłada, że opinia danej osoby jest wysłuchana, jest ceniony w całej różnorodności istnienia: jest uważny na pragnienia, potrzeby, gusta i potrzeby. Natychmiast muszę powiedzieć, że nie można zadać pytania: "Jak mogę sprawić, by mój mąż szanował swoją żonę?" Jest to niepoprawne, zasadniczo niepoprawne sformułowanie. Szacunek można zdobyć tylko, nie można go zdobyć siłą. Dlaczego pojawia się problem braku szacunku? Ogólnie rzecz biorąc, kiedy ludzie już dotarli do urzędu stanu cywilnego, trochę za późno, aby myśleć i analizować relacje. Faktem jest, że zostały już ukształtowane, co oznacza, że mężczyzna i kobieta w jakiś sposób je zbudowali. Biała sukienka i krzyki "gorzkiego" nieuchronnie, jak na przyjęciu z kacem, to zwykła rutyna małżeńska. W jego przestrzeni przechodzi 80% czasu wszystkich małżeństw. Ludzie męczą się w pracy, nie zwracają uwagi na siebie nawzajem i wydaje się, że przestają się nawzajem szanować. Małżonkowie postrzegają się nawzajem instrumentalnie: żona męża jako "słabą lub dobrą maszynę do zarabiania" i męża jako żonę - jako "przetwórcę żywności". Rzeczywiście, nadszedł czas, aby zadać sobie pytanie: "Jak mogę sprawić, by mój mąż szanował swoją żonę?" Analizujemy szczegółowo możliwe rozwiązanie tego, a także trudne zadanie. Złudzenie kobiet numer jeden: "To się zmieni ponownie" Teraz urocze panie będą protestować i powiedzą, że ludzie się zmieniają itd., Że ich dziewczyny miały prawdziwe przypadki (przyjaciele zawsze będą mieli dowody na cokolwiek). Wszystko to dotyczy nas, ponieważ bardzo ważne jest, aby zrozumieć, kiedy mąż zaczął traktować kobietę bez należytego szacunku. Jeśli był jeszcze w okresie bukietu cukierkowego, nie pozostało mu nic innego, jak pogratulować kobiecie, ponieważ jej mąż w zasadzie nigdy jej nie szanował. Zatem pytanie o to, jak sprawić, by mąż szanował żonę, nie ma sensu, ponieważ trzeba było dużo wcześniej patrzeć, kogo wybiera jako swojego towarzysza życia. Przy okazji, dlatego poziom rozwodów jest tak wysoki. Ludzie widzą ich wzrok i nie chcą przedłużyć swoich cierpień, a częściowo. Psycholog tutaj może tylko doradzić jedną rzecz (jeśli jest szczery): biegać bez oglądania się za siebie. Wtedy będzie tylko gorzej: napaść i inne "radości" przeciętnego małżeństwa. Jeśli alienacja między ludźmi przyszła z rutyną małżeńską. Co robić Ale czasami zdarza się, że ludzie z upływem życia pogarszają się i stają się zimni i obojętni. No i oczywiście kobieta w rozpaczy zadaje sobie pytanie: "Jak sprawić, by mąż szanował i cenił swoją żonę?". Po pierwsze, nie panikuj. Po drugie, należy przeanalizować obecną sytuację i odpowiedzieć na dwa pytania: Co to było? Co się stało? Mówiąc prosto, musisz zrozumieć, dlaczego było tak dobre, ale teraz stało się tak źle. Konieczne jest porównanie sytuacji przed ślubem i po, wyizolowanie przyczyn i poradzenie sobie z nimi. Na przykład dziewczyna zadaje sobie pytanie: "Jak sprawić, by mąż kochał i szanował żonę?". W trakcie tej prostej operacji, którą opisaliśmy nieco wyżej, żona zdaje sobie sprawę, że nie jest bezgrzeszna. Kobieta zaczęła traktować swojego męża jako konsumenta, jak A. B. Pugacheva śpiewał: "Zamiast pieścić, słyszysz szczekanie. Po prostu daj jej pieniądze. " Jeśli tak jest, kobieta musi uważnie obserwować współmałżonka i spróbować jakoś naprawić sytuację. Problem polega na tym, że takie kobiety same w sobie nie widzą żadnej skazy. Jeśli podsumujemy, możemy to powiedzieć: konieczne jest sprawdzenie codziennego życia i zidentyfikowanie słabych punktów w nim, a następnie staraj się je wyeliminować tak bardzo, jak tylko możesz. Rozmowa może rozwiązać prawie wszystkie problemy. Oprócz poprzedniego punktu: kobieta nie powinna samodzielnie analizować i eliminować problemów związanych ze wspólnym życiem. Nie chciałbym nikogo straszyć, ale małżeństwo jest częstą przyczyną. A jeśli pojawią się problemy, to trzeba je rozwiązać razem. W takim przypadku mówienie jest nieodzownym narzędziem. Mówiąc najprościej, warto omówić bieżącą sytuację z tymi, którzy są bezpośrednio zainteresowani tą sytuacją. Niestety, większość ludzi nie jest przyzwyczajona do rozmów o swoich problemach. Wydaje im się, że jest to oznaką upadku i utraty miłości. Ale tak nie jest. Miłość to praca. Na automatycznym kursie uczucia nie potrwają długo i wkrótce znikną. Podsumowując sekcję, możemy powiedzieć, co następuje. Oczywiście, specjalista od dusz może spróbować rozwiązać problem pod ogólnym tytułem "Jak sprawić, by mąż szanował żonę". Porada psychologa może być bardzo zróżnicowana, w zależności od sytuacji, ale wszystkie sprowadzają się do jednej rzeczy: ludzie powinni rozmawiać ze sobą i omawiać swoje problemy. Przy okazji, dla wielu par rosyjskich i zagranicznych rozmowa merytoryczna na temat kryzysu stosunków rodzinnych jest poważnym przedsięwzięciem, ponieważ nawet oni są skłonni zapłacić psychologowi za prowadzenie poradnictwa rodzinnego z nimi. I tylko podczas sesji, w obecności trzeciej osoby, ludzie mogą wysuwać wobec siebie pewne roszczenia. Kiedy wszystko jest dobrze, ale nie ma ciepła Jeśli wszystkie poprzednie metody zostały w tobie wypróbowane w dobrej wierze, ale sytuacja niewiele się zmieniła, nie ma tu nic do pocieszenia. Być może miłość minęła, a to nie jest coś, co możesz zrobić. Wcześniej artykuł był nieco abstrakcyjny. Może wydawać się to trochę dziwne, gdy psycholog, pytany o to, jak sprawić, by mąż szanował żonę, może oferować rozmowy i rozmowy jako rozwiązanie. Ale niestety tak jest. Nie szukamy tutaj łatwych sposobów i nie próbujemy oszukać czytelnika, naszym zadaniem jest uczciwie odpowiedzieć na prośbę. Mimo to nadal staramy się podać konkretne zalecenia. Szacunek dla męża dla żony znika w kilku głównych przypadkach: Kiedy żona "upada", tj. przestaje dbać o siebie, jest coraz brzydsza. Krótko mówiąc, wiele rzeczy może się zdarzyć, ale rezultat jest taki sam: przestaje być atrakcyjna dla męża. Konsekwencje są smutne: zainteresowanie seksualne znika, potem szacunek, potem miłość. Jak być? Uważaj, uprawiaj sport i zwróć lokalizację swojego męża. Żona nie pracuje, ale jednocześnie daje wiele cennych wskazówek, jak jej mąż pracować, jak żyć i tak dalej. Tutaj jest to trudniejsze niż z wadami fizycznymi, ponieważ jest to już problem typu psychologicznego kobiety. Takie panie uważają się za doskonałe i przyjmują za pewnik dobre, a nawet podporządkowane nastawienie. Rozwiązanie jest tutaj: zdobądź pracę i pokaż mężowi, że kobieta jest niezależną, niezależną osobą. Gwarantujemy: jeśli to jest problem, szacunek powróci. "Piłowanie". Trzeci szczególny powód utraty szacunku to ciągłe skargi, czasem wynikające z zadrapania. Nie zajmiemy się tutaj szczegółami, czytelnik prawdopodobnie zrozumie, o co toczy się gra. Ta grupa przyczyn jest najtrudniejsza. Zjawisko "piłowania" wynika z ogólnego niezadowolenia z życia kobiety. Jak sobie z tym poradzić? Trudno powiedzieć. Są dwa sposoby: albo dużo rozmawiać z mężem, albo często konsultować się ze specjalistą. W takim przypadku nie trzeba odwiedzać psychologa męża, ponieważ są to osobiste problemy kobiety. Fortuneteller może pomóc rozwiązać problem? Trzeba zrozumieć prostą rzecz: wróżbitowie to ci sami psycholodzy, tylko że mają moment najemników. Ich głównym zadaniem jest przekonanie klienta, że jest głęboko nieszczęśliwy, a tylko psychika ma klucze do lepszego życia. Odpowiadając na pytanie o to, jak sprawić, by mąż szanował swoją żonę, fabuła nie powinna być rozpatrywana jako możliwe rozwiązanie. Ponieważ odwołanie się do wróżbitów wzmacnia błędną praktykę, zgodnie z którą osoba zawsze szuka winnych, chociaż w poszukiwaniu przyczyn powinien raczej spojrzeć w siebie lub przeanalizować ogólne problemy relacji. Tylko bardzo leniwi i skrajnie niewykształceni ludzie mogą uwierzyć, że psychicy i wróżbici mogą poprawić swoje życie dzięki fali magicznej różdżki. Mamy nadzieję, że nasz czytelnik będzie miał wystarczającą edukację i inteligencję, aby wykorzystać to, co oferuje nauka i psychologia, a mianowicie, odkrywać ich relacje, analizować sytuację i stale omawiać problemy z towarzyszami życia. Uwierz mi, najlepszym rozwiązaniem jest po prostu nie znaleźć. Myślałem, że nie będziesz mnie szanował, jeśli będę lizał ci tyłek. - Ich dachte, du respektierst mich nicht, wenn ich…- deinen Arsch küssen würde. Co Znaczy NIE BĘDZIESZ MNIE SZANOWAŁ po Niemiecku - Tłumaczenie po Niemiecku
"Gdy się odważyłam i zapytałam go o związek, to strasznie się zbulwersował i twardo mówił, że on nie chce się angażować. Nie naciskałam, ale psychicznie zaczynałam się czuć z tym coraz gorzej, jak taka koleżanka do seksu" – wyznaje Karolina, która jest uwikłana w nie do końca jasną dla niej relację i pyta, co może zrobić, by osoba, na której jej zależy, chciała związku na takich samych zasadach jak ona. "Pewnego razu zaprosił mnie do miejscowości, w której studiuje. Bez wahania przyjęłam zaproszenie. Na miejscu odkryłam brutalną prawdę, że nie jestem jedyną, z którą sypia" – pisze kobieta Zdarzają się takie sytuacje, kiedy dwoje ludzi czuje przyciąganie względem siebie, a jednak jedno z nich unika zaangażowania. Jedna osoba w takiej relacji ciągle się łudzi, że w końcu coś się zmieni. Pojawiają się takie myśli, jak: "W końcu zrozumie, że mnie kocha, że nie potrafi beze mnie żyć, dojrzeje i będziemy razem". Co robić w takiej sytuacji? Za każdym naszym działaniem kryje się decyzja. Jeśli kobieta jest uwikłana w relację z mężczyzną, który nie chce się zaangażować, to znaczy, że sama podjęła decyzję, by w niej być Artykuł został opublikowany w ramach cyklu "Sympatia radzi", w którym wraz z ekspertami pomagamy internautom rozwiązać ich problemy w związkach i miłości, a także te związane z poszukiwaniem partnera. Potrzebuję porady eksperta. Do napisania tego listu zainspirował mnie artykuł pani Joanny Godeckiej "Boję się zaangażować". Chciałabym się dowiedzieć, czy w moim przypadku to ta druga strona ma problem z tzw. fobią bliskości. Od dwóch lat spotykam się z Marcinem — kolegą, którego znam od dzieciństwa. Pochodzimy z tej samej miejscowości, mamy to samo grono znajomych, znam dobrze jego rodzinę, przyjaźnię się z jego rodzeństwem. Nasza bliższa relacja rozpoczęła się od wspólnie spędzonego sylwestra. Ja byłam wtedy w związku z Filipem, on był wolny, ale dobrze nam się rozmawiało. Odezwał się do mnie następnego dnia i zaczęliśmy się komunikować przez internet. W moim związku, który trwał już od pięć lat, od pewnego czasu zaczęło się psuć. Marcin i Filip dobrze się znają, ponieważ pochodzą z tej samej miejscowości. Każde z nas pojechało w innym kierunku na studia. Nasze rozmowy z Marcinem po pewnym czasie przerodziły się we flirt i postanowiliśmy się spotkać. To było potajemne spotkanie, które zakończyło się w łóżku. Muszę przyznać, że Marcin od zawsze mi się podobał, tylko nie zwracał na mnie uwagi. Gdy zauważyłam jego zainteresowanie swoją osobą, byłam w siódmym niebie. Zdradziłam swojego partnera i rozstałam się z nim, nie podając prawdziwej przyczyny. Z Marcinem cały czas utrzymywaliśmy kontakt, a nasze potajemne spotkania kończyły się tym samym. Uznałam, że po rozstaniu przyda mi się trochę szaleństwa. Mój poprzedni partner bardzo mnie ograniczał, dusiłam się przy nim, a przy okazji zaniedbałam samą siebie. Marcin pokazał mi, że życiem trzeba się cieszyć. Dzięki niemu poczułam się znów atrakcyjną kobietą. Nie ukrywam, że zauroczyłam się nim. Gdy się odważyłam i zapytałam go o związek, to strasznie się zbulwersował i twardo mówił, że on nie chce się angażować. Nie naciskałam, ale psychicznie zaczynałam się czuć z tym coraz gorzej, jak taka koleżanka do seksu. Pewnego razu zaprosił mnie do miejscowości, w której studiuje. Bez wahania przyjęłam zaproszenie. Na miejscu odkryłam brutalną prawdę, że nie jestem jedyną, z którą sypia. Ohyda! Poczułam się strasznie upokorzona. Na szczęście zaczęły się wakacje. Postanowiłam wyjechać na trzy miesiące za granicę, żeby zapomnieć. Wyjazd dobrze mi zrobił. Odpoczęłam psychicznie, nastawiłam się, że to koniec. Z długowłosej szarej myszki zmieniłam się w pewną siebie kobietę z włosami do ramion. Po moim powrocie dowiedziałam się, że Marcin znalazł sobie dziewczynę. Trochę mnie to zszokowało — bo przecież tak się zarzekał, że nie chce związku — ale zgodnie z postanowieniem żyłam swoim życiem. Marcin czasami do mnie pisał, np. że czuje, że coś jest nie tak i że mam do niego jakieś "ale". Zbywałam go, mówiąc, że dla mnie ta relacja nie miała żadnego znaczenia i żeby nie drążył więcej tematu. Na wiosnę spotkaliśmy się na wspólnej imprezie. Był z dziewczyną, więc nie zwracałam na niego uwagi i dobrze się bawiłam. Po pewnym czasie zauważyłam, że jego dziewczyna opuściła klub. Marcin się do mnie zbliżył, szukał pretekstów do rozmów, ale go zbywałam — kiedy jednak zaprosił mnie do tańca, zgodziłam się. Nie chciałam wyjść na obrażoną. Ta bliskość w tańcu między nami sprawiła, że wszystko odżyło na nowo, a nasz taniec zakończył się w łóżku. Miałam straszne wyrzuty sumienia. Po tym wszystkim Marcin chciał się ze mną spotkać, ale powiedziałam mu, że jest w związku i nie chcę się więcej z nim spotykać. Po tygodniu dostałam wiadomość, że rozstał się z dziewczyną. W głębi serca ucieszyłam się i odnowiliśmy kontakt. Przyszły wakacje i spotkaliśmy się w rodzinnej miejscowości. Marcin chciał, żebyśmy znowu zaczęli się potajemnie spotykać, ale ja zbywałam go przez pierwszy miesiąc. Później wyjechaliśmy z grupką znajomych na wakacje. Zbliżyliśmy się do siebie, powiedział, że podobamy się sobie, czujemy pociąg. Zgodziłam się, bo męczyła mnie walka samej ze sobą. Nie żałuję tego, ponieważ spędziliśmy razem kilka cudownych chwil. Nie każde nasze spotkanie kończyło się w łóżku. Ze względu na to, że w jego otoczeniu jest zawsze tyle kobiet, nie potrafię się przed nim całkiem otworzyć, a tym bardziej mu zaufać. On wie o tym, że jestem bardzo uczuciowa. Przyznał mi, że dobrze się czuje w moim towarzystwie, że jest po prostu sobą. Nazwał naszą relację przyjaźnią. Wiele razy zarzucał mi, że kiedy wyjechałam za granicę, to przestałam się do niego odzywać, że był w szoku, że tak szybko będę miała go gdzieś, że miałam klapki na oczach. Mówił, że związki go duszą, że każda jego relacja z nowo poznaną dziewczyną szybko się kończy, a my spotykamy się już jakiś czas. Marcin wrócił na studia, ja wyjeżdżam za granicę do pracy. Zapytał, co będzie z naszym kontaktem. Powiedziałam, że chciałabym go dalej utrzymywać. Zapytał się, czy nawet pomimo tego, że wyjeżdżam. Odpowiedziałam, że tak. Wyczułam, że chyba się ucieszył. Komunikujemy się przez Facebooka, ale to nie są parogodzinne rozmowy, opowiadanie sobie o spędzonym dniu itp. Któreś z nas coś powie dla żartu, chwilę się pośmiejemy i na tym koniec, ale dla mnie ważne, że ten kontakt jest. Po przeczytaniu tego artykułu sytuacja trochę mi się rozjaśniła. Po pierwsze — Marcin jest typem podrywacza. Z czasem, gdy go poznałam, zauważyłam, że ma straszne kompleksy. Chyba próbuje sobie to rekompensować, dbając o wygląd, czasami aż przesadnie, a także otaczając się dużą liczbą kobiet. Co powinnam zrobić, jeśli "padłam jego ofiarą"? Jak się zachować względem niego, by spojrzał na mnie inaczej niż jak na obiekt pożądania? Jak zmienić jego podejście do mojej osoby? Czy w ogóle jest jakaś szansa na związek? Zależy mi na nim, mimo jego skomplikowanej natury. Karolina Odpowiedź na list znajdziesz pod materiałem wideo: Odpowiedź psycholog Marty Sałatowskiej: Zdarzają się takie sytuacje, kiedy dwoje ludzi czuje przyciąganie względem siebie, a jednak jedno z nich unika zaangażowania. Jedna osoba w takiej relacji ciągle się łudzi, że w końcu coś się zmieni. Pojawiają się takie myśli, jak: "W końcu zrozumie, że mnie kocha, że nie potrafi beze mnie żyć, dojrzeje i będziemy razem". Jednak nic się nie zmienia. Taka sytuacja może trwać miesiącami, a czasem nawet latami. On od czasu do czasu się odezwie, spotka się. Natomiast warto przyjrzeć się temu, co dzieje się ze stroną zaangażowaną? Na pewno cierpi, czuje dużo złości, a również każde ciepłe słowo czy komplement interpretuje jako znak, że jednak może mu zależy. Często taka relacja działa na zasadzie błędnego koła. Sytuacja niezobowiązujących spotkań trwa najczęściej dopóki kobieta nie powie "dosyć" i odejdzie, próbując żyć własnym życiem. Wtedy zazwyczaj po jakimś czasie on się odzywa, chce kontaktu, zabiega o jej względy. Zaczynają się znowu spotykać, jednocześnie on nadal utrzymuje, że nie chce stałego związku. W końcu ona urywa kontakt wiedząc, że nie uzyska tego, czego chce, a on znowu się odzywa — wtedy, kiedy nadzieja na cokolwiek prawie wygasła. Tu błędne koło się zamyka. Jak się z niego wydostać? Czy można sprawić, że ktoś, kto nie chce się angażować, w końcu zmieni swoje zdanie? Jak sprawić, by on chciał czegoś więcej? Co można zrobić, by w końcu się zaangażował? Odpowiedź jest bardzo prosta — nic. Nie można wpłynąć na kogoś tak, by zmienił swoje podejście, chciał czegoś więcej. Tylko ta osoba ma wpływ na to, czego chce. To, co można zrobić, to zmienić własne podejście do siebie i do tej osoby, a także zastanowić się, czego ja chcę? Czy naprawdę chcę takiej relacji? Czy godzić się na jego warunki, a potem cierpieć? Czy nie zasługuję na coś więcej — na partnera, który będzie mnie szanował, spędzał ze mną czas, troszczył się o mnie, dla którego będę ważna? Kogoś, przy kim będę mogła czuć się sobą, a jednocześnie budować wspólną przyszłość? Każdy zasługuje na takiego partnera i ma prawo oczekiwać tego od tej drugiej osoby. Co powinnam zrobić, jeśli "padłam jego ofiarą"? Przede wszystkim warto pamiętać, że nie jesteśmy bezwiednymi osobami, które wpadają w czyjeś sidła. Za każdym naszym działaniem kryje się decyzja. Jeśli kobieta jest uwikłana w relację z mężczyzną, który nie chce się zaangażować, to znaczy, że sama podjęła decyzję, by w niej być. Godzi się na warunki, jakie on jej stawia — nigdy nie będziesz mogła zbudować ze mną związku, lecz możemy miło ze sobą spędzać czas. Warto pamiętać, że to twoja samodzielna decyzja, ty się na to zgodziłaś. Co można zrobić, kiedy już podjęło się tę decyzję i jest się uwikłaną w taką relację? Można jasno przedstawić swoje warunki — to, czego chcesz i potrzebujesz od mężczyzny, z którym się spotykasz. Odpowiedz sobie na pytania z poprzedniej części mojej wypowiedzi, by lepiej zrozumieć, czego potrzebujesz od związku, od partnera. Może są to parogodzinne rozmowy, opowiadanie sobie o spędzonym dniu, świadomość tego, że możesz mieć zaufanie do swojego partnera, że nie ma dla niego innych kobiet oprócz ciebie, czy być może po prostu potrzeba zdeklarowania się do bycia razem. Może warto samej zacząć stawiać warunki? A czy on się na to zgodzi, to już jego decyzja. Bycie w takiej relacji i czekaniem aż mężczyzna dojrzeje, jest ciągłym godzeniem się na jego warunki. Dla niego to bardzo komfortowa sytuacja — ma partnerkę, z którą spotyka się, kiedy potrzebuje, lecz nie musi nic dawać od siebie. Z dojrzewaniem jest tak, że dopóki sytuacja odpowiada, nic nie trzeba zmieniać. Nie dojrzewa się z czasem. Trzeba coś w sobie zmienić — swoje spojrzenie na różne kwestie, podejście — by stać się bardziej dojrzałym. To od osoby zależy jej dojrzałość. Czasami dotkliwe wydarzenie powoduje, że osoba zmienia coś w swoim życiu. Dojrzewanie wiąże się ze zmianami. Może być tak, że mężczyzna przystanie na warunki, które mu stawia kobieta i zmieni coś w sobie. Z drugiej strony może zdecydować, że nie chce nic zmieniać i odejdzie. Nie wiadomo, jaką decyzję podejmie, ale przedstawienie swoich oczekiwań pozwoli rozjaśnić sytuację i da odpowiedź, czy jest szansa na stały związek, czy jej nie ma. Marta Sałatowska, "Żagle" to pracownia psychologiczna prowadzona przez profesjonalistów, psychologów, psychoterapeutów, socjoterapeutów i pedagogów z wieloletnim doświadczeniem w pracy terapeutycznej indywidualnej i grupowej. Wykorzystuje metody wielu podejść psychoterapeutycznych. W ofercie pracowni jest psychoterapia, warsztaty psychologiczne, treningi umiejętności miękkich oraz szkolenia dla firm i instytucji. Źródło:
Czy zakochujesz się w facecie? Dowiedz się, jak zrobić faceta takiego jak ty, zmuszając go, by cię pragnął, nigdy nie ujawniając, że go lubisz. Czy bardziej zakochujesz się w facecie w miejscu pracy lub na studiach? Co ty z tym robisz? Większość dziewcząt próbuje udowodnić, że lubią faceta. Ale czy to najłatwiejszy sposób? Przemoc psychiczna jest tak samo poważnym aktem agresji jak i przemoc fizyczna, seksualna czy ekonomiczna. Nie warto więc bezwolnie tkwić w związku, który przysparza nam tyle złych emocji i doświadczeń nacechowanych strachem i bólem. Przede wszystkim, należy odpowiedzieć sobie, czy ta relacja jest warta tego by o nią walczyć, następnie trzeba uświadomić sobie drogi wyjścia z tejże problematycznej i pozbawionej pozytywnego pierwiastka codzienności. Oto kilka sposobów, jak radzić sobie z przemocą psychiczną! Phovoir @ Porozmawiać ze specjalistą Jeżeli znalazłaś się w sytuacji ciężkiej, która wymaga przegadania tego z drugą osobą, koniecznie umów się na wizytę do specjalisty. Może być to terapeuta, psycholog czy nawet pedagog szkolny Twoich dzieci. Najważniejsze byś nie milczała, gdyż to jest najgorsza droga z możliwych do obrania. Udać się do poradni małżeńskiej Jeżeli zdecydujesz, że nadal kochasz swojego męża, pomimo krzywdy jaką Ci wyrządza, możecie udać się do poradni małżeńskiej, tam terapeuta postara się wprowadzić takie mechanizmy leczenia, by Wasz związek stopniowo wracał na dobre tory. Rozwieść się Jeżeli natomiast zdecydowałaś, że Wasz związek nie ma już przyszłości, to najlepszym rozwiązaniem będzie złożenie papierów rozwodowych i poczekanie na rozwój sytuacji. Nie można przecież nikogo zmuszać do trwania w czymś, co już dawno pozbawione zostało przyszłości. Miłość Związki miłość związki problemy w związku | 09 sierpnia Co zrobić, gdy mąż wykańcza Cię psychicznie? Lepiej nie czekaj! 2019-08-09 15:01:36 2019-07-31 14:53:27